:: WYSTAWA RZEŹBY BARBARY FALENDER

wystawa rzeźby
Barbary Falender

Galeria Re:Medium

Piotrkowska 113

wernisaż: 10.10.2013, godz. 18.00

10.10.2013 - 09.11.2013

Projekt ekspozycji: Czesław Kałużny

Kurator wystawy: Elżbieta Fuchs


Dla Barbary Falender bycie artystką jest stanem życiowym. Tworzyć oznacza dokładnie to samo, co żyć, nieustannie czegoś doświadczać i szukać rozwiązania na jawie i we śnie bez przerwy z tą samą odpowiedzialnością za kształt swojego życia – w  pracowni przy kawalecie i nad łóżeczkami synów, pielęgnując starego ojca i rysując jego portrety. Bycie rzeźbiarką jest losem, do którego należy wzniosłość i przyziemność jednocześnie, erotyczna bliskość drugiego ciała, cud narodzin dziecka, śmiertelna utrata fizycznego istnienia osoby we wspólnocie egzystowania. To nie są godne tematy z odwiecznego kanonu artystów, to największe przeżycia, jakie przychodzi jej przelewać przez czas własnej historii. Wtedy bycie artystką okazuje się błogosławionym sposobem na uporanie się z ciemną mocą kłębowiska emocji. Bo tworzenie jest też stanem obdarowania, odczuwania tajemnicy formy, dążenia do organicznej harmonii wypowiedzi artystycznej z doznawaniem świata. (...) Jako rzeźbiarka odnalazła się w tej samej twórczej przestrzeni z Jeanem Ipoustéguy i Aliną Szapocznikow. Wszystko, czego się podejmuje, musi być wykonane z największą starannością, na jaką ją stać. To żelazna zasada, której przestrzega. Jakość może sprawić, że przedmiot jest sztuką.

Marzenna Guzowska

(fragment tekstu do folderu wystawy)

 

Artystka urodziła się w 1947 roku we Wrocławiu. Studiowała w Akademii Sztuk Pięknych
w Warszawie w latach 1966-1972. Dyplom z wyróżnieniem otrzymała w 1972 roku w pracowni rzeźby Jerzego Jarnuszkiewicza.
Wykonuje prace w kamieniu, brązie, epoksydzie i porcelanie. Uprawia także rysunek oraz fotografię.

 

 

Rzeźbę „Sarkofag dla rodziców” poprzedziły fotograficzna sesja z modelami, rysunki i szkice do rzeźby. Starałam się uchwycić współobecność dwojga ludzi spowitych całunem w somnambulicznym stanie, na poły martwi i żywi. W kolejnych przybliżeniach do finalnego dzieła przeszłam drogę modelowania bryły razem z konstrukcją, co pozwoliło mi na uniesienie kamienia, wprowadzenie go w ruch i iluzję lekkości.

 

-

 

Film „Manifesti” – dokumentuje proces moich rozmyślań na temat tworzenia, eksponowania i promowania dzieła, które zamieniam w popiół.

 

-

 

„Łoże Penelopy”

Dość  długo plotłam drucianą strukturę wokół figur mężczyzny i kobiety. Doszłam do momentu desperacji i wrzuciłam moją pracę do ogniska. Zrobiłam to w środku nocy w obecności jednego przypadkowego świadka. W mojej pamięci utrwalił się niezwykły efekt wytopienia plastelinowych figur – nad ogniskiem uniósł się strzelisty słup ciemnego dymu, który był krótkotrwałym zmaterializowaniem energii włożonej w żmudny proces tworzenia tej pracy. W takich momentach odczuwa się brak kamery filmowej. Odtąd dalsza praca nad rzeźbą „Łoże Penelopy” została zapamiętana okiem kamery.

 

Barbara Falender


łódź kreuje pion

Patronat medialny


ART INFO - kolor Poland Art
TVP łódź

Materiały z wernisażu